Jarząbek był taki przypadkowy jak Wargacz i Myćko.🥳
Nie jest to żart.
To jest Rafał Jarząbek,„dziennikarz" TVP.
Przyszedł na spotkanie z D.Tuskiem,jako „zatroskany obywatel”.
Myślał że będzie sprytny, zada prowokacyjne pytanie i nikt go nie rozpozna.
Odpowiedź dostał.
Został przez Tuska zmiażdżony.
Merytorycznie i intelektualnie